Protest w Toruniu. „Prezes + Dyrektor = Dyktator”

Wczoraj, w sobotę miejsce miał protest wobec sposobu uprawiania polityki przez redemptorystę Tadeusza Rydzyka, którego prywatnie nazywam oligarchą w sutannie. Podczas uroczystości urodzinowych Radia Maryja pojawiły się osobistości z ratusza, przedstawiciele władz rządu oraz miasta. Kilkadziesiąt osób wyraziło swoje zaniepokojenie bliskiej współpracy duchowieństwa z władzami. Zgromadzone osoby przyniosły transparenty, a na nich m.in. napisy: „Prezes + Dyrektor = Dyktator” albo „Kościół i państwo jedno draństwo”.

Nie bagatelizowałbym takich protestów. Wielcy Polacy jak np. Tadeusz Kościuszko, czy Józef Piłsudski uczulali nas na zbytnie zbliżenie tych dwóch bytów.

Widziano rządy despotyczne posługujące się tą zasłoną religii w przekonaniu, że była ona najmocniejszą podporą ich władzy; wówczas to wyposażono w sposób możliwie najbogatszy księży kosztem nędzy ludów. Przyznano im najbardziej oburzające przywileje łącznie z zasiadaniem przy tronie. Słowem, do tego stopnia rozmnożono łaski, dobra i bogactwa duchowieństwa, że połowa narodu z tego powodu cierpi i jęczy w nędzy, podczas gdy oni nic nie robiąc opływają we wszystko. [Tadeusz Kościuszko – list do Adama Czartoryskiego, 1814 r.]

Z daleka bolszewizm przedstawia dla biednych i uciśnionych nadzieję lepszego jutra, (…) z bliska jednak okazuje się zaprzeczeniem idei socjalistycznej. [Józef Piłsudski w wywiadzie dla dziennika „Journal de Genève”, opubl. 31 maja 1919]

Mając w swym ręku funkcję dowódcy całego wojska, a w tym i duchowieństwa wojskowego, muszę robić także i kwalifikacje. Kwalifikacja moja w stosunku do biskupa Galla wypadła dla niego in minus, nigdy in plus. On był nierobem. Był on buveur et mangeur. Pełen intryg i świństw, zrobił impertynencję Prezydentowi Rzeczypospolitej. Nie mogłem go ani chwili trzymać w wojsku. Lepiej zabić, niż w wojsku trzymać w sprzeczności z honorem. [Józef Piłsudski, rozmowa z nuncjuszem apostolskim Francesco Marnaggim na temat wyboru nowego biskupa polowego WP po rezygnacji bpa Stanisława Galla]

Powoływać się na Kościuszkę, posługiwać się jego imieniem, zachwycać się nim i solidaryzować się z jego ideałami może każdy bezkarnie, bez konsekwencji i kosztów. Bo Kościuszko nie żyje. Kto solidaryzuje się ze mną, musi płacić wysiłkiem, męką, trudem, ofiarą z wolności, z życia. Kiedyś, gdy mnie już nie będzie, będę miał także miliony równie zapalczywych i podobnie nieryzykujących wielbicieli. [Józef Piłsudski w rozmowie z Bolesławem Wieniawą-Długoszowskim, grudzień 1915]

Z religią po drodze, byle nie za blisko

Józef Piłsudski raz katolik, raz protestant. Przekonany jestem, że zostałby buddystą, muzułmaninem, czy nawet wyznawcą Latającego Potwora Spaghetti, gdyby tak zażyczyła sobie jego wybranka (zmieniał kościoły ze wzgl. na swoją partnerkę). Miał pojęcie znaczenia religii dla ludzkości, które można zwięźle wytłumaczyć słowami Seneki Młodszego: „Dla ludu religia jest prawdą, dla mędrców fałszem, a dla władców jest po prostu użyteczna.” Czym religia jest dla Kaczyńskiego oraz Rydzyka?

O tym już wiesz?

Krystyna Pawłowicz (PiS): Unia Europejska to szmata!

Szybkimi krokami zbliżają się wybory do Parlamentu Europejskiego, nadarza się okazja, aby powspominać o tym, …